czwartek, 27 marca 2014

Loki tu, loki tam, a muzykę w głowie mam - wywiad z Martą Wolak


Poznajcie Martę Wolak, przyszłą wokalistkę, a na razie uczennicę klasy IIa LO. Jeszcze o niej nie słyszeliście? To niebawem na pewno usłyszycie, a tymczasem zapoznajcie się z naszym wywiadem, który wprowadzi was w muzyczny świat Marty.

A i M: Czy uczyłaś się śpiewać?
MW: Nie, ale kiedy mieszkałam w Szwecji, natrafiłam na taką szkołę, gdzie wybierało się profil: muzyczny, plastyczny, albo sportowy. Poszłam na profil muzyczny, bo ja oczywiście byłam taką artystką. Tam była nauczycielka śpiewu, Anna. Miała 28 lat, była bardzo energiczna. Chciałabym być kiedyś taka jak ona. Uczyła nas gry na gitarze. Graliśmy też raz na perkusji. Była to tylko jedna lekcja w tygodniu, ale zawsze coś. Mieliśmy nawet lekcje teatralne, takie zajęcia z improwizacji. Ale przede wszystkim trzy godziny chóru. Śpiewaliśmy różne piosenki, na przykład Eltona Johna, Beatlesów. Uwielbiałam ten chór. Oczywiście zawsze chciałam śpiewać na pierwszym głosie, czyli na najwyższym, bo myślałam, że mogę śpiewać wysoko. Tak się zaczęła moja przygoda z muzyką i ze śpiewem; właśnie w tym chórze.

A i M: Jaki jest twój największy sukces?
MW: Właściwie to nie mam na razie wyróżnień. Na razie! Ale za każdym razem, kiedy śpiewam, to się bardzo cieszę, kiedy ludziom się podoba. Jeśli przychodzą do mnie po koncercie, to jest to największy sukces; kiedy ktoś mówi, że to, co robię jest piękne i jest bardzo wzruszony. Ale na razie moim największym sukcesem jest to, że nauczyłam mojego kota biegać za mną .

A i M: Gdzie już występowałaś?
MW: W ostatnim roku dużo występuję w Trzebnicy. Wiele osób mnie namawiało, żebym poszła do Mam Talent i chyba to zrobię. Ale jeszcze się zastanowię. Teraz mam dużo nauki, ponieważ chcę iść na przyrodnicze studia.

A i M: Kto cię inspiruje?
MW: Ubóstwiam Dianę Clark, która śpiewa jazz. Po prostu uwielbiam jej głos i staram się śpiewać jak ona. Zauważyłam, że nawet lepiej mi to wychodzi niż rok temu. Jestem taka dumna z siebie. Albo Nina Simone. Ona jest czarna, a ja uwielbiam czarnych ludzi i czarny styl. I Lana Del Rey bardzo mi się podoba. Śpiewa twardo niższe tony, a wyższe jak mała dziewczynka. Niestety, ja tak nie potrafię. Muszę się bardzo starać, żeby tak śpiewać, więc wychodzi mi to sztucznie. Słucham troszeczkę klasycznego rocka, ale to nie wpływa za bardzo na mój śpiew. Lubię też bardzo indie rock.

A i M: Jakie jest twoje największe marzenie?
MW: Moim największym marzeniem jest podróż do Rio de Janeiro. Mam nadzieję, że niedługo się spełni. Chciałbym pojechać tam w ramach wolontariatu. Bardzo lubię pomagać, chodzę m.in. do przedszkola, gdzie jest pełno dzieci, które uwielbiam. W Rio de Jeneiro chcę pomagać budować domy w fawelach. Oprócz tego bardzo chciałabym pójść na tamtejsze plaże, gdzie mogłabym tańczyć i poznawać nowe osoby.

A i M: Czy swoją przyszłość wiążesz ze śpiewaniem?
MW: Nie do końca. Nawet gdy słyszałam pochwały pod moim adresem, to nie myślałam o tym, aby zająć się śpiewaniem zawodowo. Mimo wszystko bardzo bym chciała osiągnąć coś w tym kierunku. Jednak to zawsze będzie dla mnie wielkim hobby.

A i M: Jaką masz radę dla innych osób, których talentem jest śpiew?
MW: Na swoich występach nie można udawać kogoś, kim się nie jest. Nie można śpiewać i zachowywać się nienaturalnie. Bardzo ważne jest, aby wydobyć z siebie prawdziwe ,,ja”.

A i M: Jak wiadomo, uwielbiasz różne typy muzyki. Ale czy jest coś, za czym nie przepadasz?
MW: Według mnie, piosenki, które lecą w radio, są praktycznie jednolite. Lubię tylko jazzowe piosenki o miłości, ponieważ potrafią doskonale oddać ten klimat. Śpiewanie o miłości często jest przejawem niedojrzałości, ponieważ są to tylko puste słowa. Mówi się, że piosenki są sposobem na wyrażenie swoich uczuć, jednak uważam, że lepsze wyrażenie emocji można znaleźć w dziełach Adama Mickiewicza, niż w niektórych piosenkach popowych.

A i M: Dziękujemy za wywiad.

Rozmawiały
Adrianna Fiet, Marta Cichy



czwartek, 20 marca 2014

Mieć pomysł na siebie! - warsztaty pt. "Teatr show"

       Krótkie spodenki i garnitur to niekoniecznie dobre połączenie, ale jak się okazuje nie przeszkadzają one w telewizyjnej prezentacji. Sztukę dobrej autopromocji uczniowie klas IIa i IIb LO mogli poznać dzięki warsztatom pt. „Teatr show” organizowanym na początku lutego w Centrum Kultury AGORA we Wrocławiu.
        Jaka jest różnica między manekinem a człowiekiem? Odpowiedź jest oczywista i z pewnością każdy potrafiłby wymienić chociażby jedną z nich. Takie samo pytanie zadał nam prowadzący lekcję dyplomowany aktor, aby wykazać szerokie spektrum możliwości zaprezentowania się.
     Kontrowersyjne z początku spodenki, które ubrał prowadzący Showman, dowiodły, że to my decydujemy o tym, co chcemy zaprezentować i od tego, w jaki sposób to zrobimy, będzie zależał nasz przyszły sukces. Aktor wprowadził młodzież w kulisy pracy w telewizji. Wspomagający ową kwestię film zdradził tajniki zawodu dźwiękowca, operatora kamery, realizatora i samego aktora. Wspólnie zastanawialiśmy się, jak wygląda początek kariery w mediach, a także poznaliśmy awangardowe sposoby na spełnienie się w zawodzie dziennikarza. Zaprezentowanym przykładem był program Łukasza Jakóbiaka- internetowy talkshow „20m2 Łukasza”, w którym zaprasza on do swojej kawalerki znane polskie osobistości i rozmawia z nimi, a materiały filmowe publikuje w Internecie na kanale youtube.
      Bo liczy się pomysł - tak można by określić hasło przewodnie, które towarzyszyło nam od początku warsztatów.  Dzięki oryginalnemu kreowaniu własnego wizerunku mamy większe szanse na odniesienie sukcesu w codziennym życiu, zarówno prywatnym, jak i zawodowym, np. w  poszukiwaniu pracy i rozmowach kwalifikacyjnych. Jednak jak się okazało, nie jest to takie proste. Każdy chętny uczestnik wykładu miał możliwość wypróbowania własnych sił na scenie. Okazało się, że autoprezentacja w zaledwie 30 sekund jest niezwykle trudnym zadaniem. Wyzwaniu znakomicie podołała Iza Franczak z klasy II a o profilu humanistyczno- multimedialnym, opowiadając o sobie i swoich zainteresowaniach. 
Koniec warsztatów uwieńczył film o nas samych, jaki sprezentowali nam organizatorzy całego przedsięwzięcia. 



Joanna Harasiuk

środa, 19 marca 2014

Pasje należy rozwijać - wywiad z Pauliną Jagusztyn.

Pasje należy rozwijać!


Paulina Jagusztyn uczennica klasy II a o profilu humanistyczno-medialnym od kilku lat przejawia ogromne zainteresowanie modelingiem.

Magda Klimczak : Skąd właściwie wziął się pomysł na to, by spróbować swoich sił jako modelka?
Paulina Jagusztyn : Pomysł zrodził się w mojej w głowie w momencie, gdy pierwszy raz zobaczyłam pokaz Dolce&Gabana. Zakochałam się w modelkach, urzekł mnie sposób, w jaki się poruszają.

Magda : Co udało Ci się do tej pory osiągnąć w tej dziedzinie?
Paulina : Do tej pory wzięłam udział w kilku castingach. W ubiegłym roku zakwalifikowałam się do dalszego etapu jednego z nich i moje zdjęcie zostało opublikowane w kalendarzu promującym Krainę Wzgórz Trzebnickich. Często wyszukuję różne nowe castingi, organizowane we Wrocławiu.


Magda : Czy na swoim koncie masz już jakieś osiągnięcia oprócz udziału w zdjęciach do tego kalendarza?
Paulina : Tak, brałam również udział w sesjach do katalogów firm Key i Atlantic.

Magda : Jak odbiera to Twoja rodzina?
Paulina : Wspierają mnie mama oraz babcia. Obie uważają, że doskonale się do tego nadaję.

Magda : Czy Trzebnica i okolice dają jakieś możliwości na rozwijanie tego typu zainteresowań?
Paulina : Niestety, w Trzebnicy nie da się rozwijać w kierunku modelingu, natomiast jest wiele pięknych miejsc na wykonanie fantastycznych zdjęć.

Magda : Kto jest dla Ciebie inspiracją i dlaczego?
Paulina : Moją inspiracją są zdjęcia ze wszystkich możliwych magazynów modowych, których wiele znajduje się w mojej kolekcji.

Magda : Można pogodzić szkołę oraz pasję?
Paulina : Do tej pory nie miałam żadnych problemów z pogodzeniem pasji i szkoły. Wystarczy mieć kalendarz lub notes i wszystko da się w jakiś logiczny sposób zaplanować.


Magda : Jakie masz plany na przyszłość? Planujesz pójść w tym kierunku i zrobić karierę modelki?
Paulina : Moda i modeling to jedynie moja pasja, nie zamierzam zajmować się tym zawodowo. Mam jednak nadzieję i głęboko w to wierzę, że kiedyś będę mogła zasmakować bliżej świata mody.

Magda : W takim razie życzymy Ci powodzenia i jak najwięcej sukcesów! 
Paulina: Dziękuję!

Rozmawiała
Magda Klimczak 

Wywiad z 2014 r.

Absolwenci naszą dumą! - wywiad z Mateuszem Franczakiem

Uwierz w siebie, mierz wysoko!



Mateusz Franczak jest absolwentem Powiatowego Zespołu Szkół nr 1 w Trzebnicy. W 2007 roku ukończył Liceum Ogólnokształcące na profilu matematyczno – fizyczno – informatycznym. W latach młodzieńczych aktywnie udzielał się w życie szkoły, uświetniając okoliczne imprezy swoim talentem muzycznym. Obecnie gra na instrumentach klawiszowych w zespołach: Tomasz Kowalski & FBB, No Pesos, Come Back i Iza Możdżeń Band. Z muzyką związany jest od dzieciństwa. W 2010 r. ukończył Szkołę Muzyczną II stopnia im. Ryszarda Bukowskiego we Wrocławiu w klasie saksofonu z dodatkowym instrumentem jakim był fortepian. Mateusz to osoba, która zawsze daje z siebie wszystko, ale także wiele i od siebie wymaga. Praktycznie całe jego życie kręci się wokół muzyki. Czy on ma jeszcze czas na sen?






Ogólniak: Jak wspominasz lata spędzone w naszej szkole?
Mateusz Franczak: Bardzo mile wspominam gimnazjum i liceum, zawiązałem tam bardzo ważne przyjaźnie na całe życie. W szkole zawsze panowała bardzo dobra, przyjazna i niemalże rodzinna atmosfera, mimo że nauczyciele byli wymagający i nauki nam nie brakowało.


O: Czy szkoła umożliwiała Ci rozwój Twojej pasji?
MF: To jest bardzo dobre pytanie. Naturalnie, że od pierwszej klasy gimnazjum do ostatniej liceum, szkoła - nauczyciele wspierali mnie w mojej pasji, jaką była muzyka. Czasem było mi nawet głupio przed kolegami z klasy, że miewam fory u nauczycieli, kiedy na przykład była jakaś kartkówka, a ja ćwiczyłem w auli z koleżankami – wokalistkami przed różnymi koncertami.


O: Czy pamiętasz jakieś szczególne wydarzenie z okresu nauki?
MF: :) Tak, swoją pierwszą jedynkę od pani Możdżeń z kartkówki ze starożytności. ;))


O: Jak potoczyły się Twoje losy po ukończenie LO?
MF: Kontynuowałem naukę w szkole muzycznej w klasie saksofonu i rozpocząłem studia na wydziale elektroniki, ale był to krotki epizod, bo już od następnego roku rozpocząłem studia na kierunku: Budownictwo komunikacyjne. Równocześnie uczestniczyłem w projekcie muzycznym zespołu No Pesos.


O: Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z muzyką i jak wygląda ona obecnie?
MF: Muzyka towarzyszyła mi od najmłodszych lat. Pierwsze melodie na klawiszach grałem „ ze słuchu”, mając 5 - 6 lat. Później w wieku 8 lat rodzice zapisali mnie do Ogniska Muzycznego w Trzebnicy do klasy instrumentów klawiszowych. Zacząłem poznawać nuty i zasady nauki gry - w ten sposób zdobywałem pierwsze szlify. Mój pierwszy zespół, z którym udało mi się zagrać kilka niemałych koncertów, zawiązał się właśnie w tym gimnazjum i nosił nazwę „Pacyfik”. Graliśmy muzykę reggae, tworzyliśmy nawet własne kompozycje. Wielokrotnie startowałem także jako akompaniator i opiekun wokalistek podczas rozmaitych przeglądów i konkursów muzycznych w naszym powiecie i nie tylko. Najwięcej nagród zgarnęliśmy razem z Eweliną Lisowską ;D Później były kolejne projekty muzyczne, które trwają do dziś.


O: Czy mógłbyś przybliżyć czytelnikom zespoły, w których grasz?
MF: Obecnie są to 4 zespoły: No Pesos, Tomasz Kowalski & FBB, Come Back i Iza Możdżeń Band.Pierwsze dwa zespoły to grupy rockowe, a kolejne dwa są utrzymane w stylistyce funkowej, czasami zahaczającej o dobre disco.




O: Masz bardzo napięty grafik, grasz aż w czterech zespołach. Czy znajdujesz jeszcze czas na inne zajęcia?
MF: Pracuję we Wrocławiu od poniedziałku do piątku do godziny 17:00. We wszystkie te dni mam próby z zespołami, które odbywają się w Trzebnicy i najczęściej trwają do godziny 22:00, więc jak widzisz, czasu wolnego w tygodniu nie posiadam wcale. Weekendy bywają luźniejsze, chociaż wtedy odbywają się koncerty.


O: Każdy zespół gra zupełnie inny gatunek muzyki. W jakim Ty czujesz się najlepiej?
MF: Każdy gatunek niesie inne emocje, więc ciężko jest mi je wartościować.


O: Czy sam też komponujesz?
MF: Komponowanie jest związane z moja pracą w zespołach i chociaż z reguły grupy tworzą kompozycje wspólnie, to jest też kilka utworów, które skomponowałem samodzielnie. Bardzo ważną kompozycją i produkcją był dla mnie hymn z okazji jubileuszu 60 – lecia istnienia naszej szkoły. Stworzyłem muzykę do tekstu Ani Musz, zaangażowałem kilku instrumentalistów z naszej szkoły oraz niemały chórek na czele, którego stał mój ówczesny wychowawca Marcin Leszczyński – pozdrowionka dla niego ;)



O: Czy Masz jakiś ulubiony zespół, bądź artystę/ artystkę?
MF: Ostatnio doceniam prostotę i mocno wsłuchuję się w płytę zespołu Daft Pank.


O: Przyznasz, że występ Tomka Kowalskiego w programie MBTM bardzo pomógł zespołowi FBB, czy pozostałe zespoły, w których grasz, również planują występy w jakimś muzycznym programie?MF: Tak w ogóle z udziałem Tomka w programie MBTM wiąże się ciekawa historia, ponieważ mieliśmy tam pójść jako cały zespól, ale w przeddzień castingu naszemu gitarzyście wyskoczyła ważna sprawa prywatna, a nie chcieliśmy iść jako zespól niekompletny, więc na eliminacje poszedłem tylko ja - jako akompaniator i Tomek. Teraz na pewno nie żałujemy tej decyzji.A wracając do pytania, nie planujemy z innymi zespołami podbojów programów muzycznych, ale chcemy zaliczyć kilka prestiżowych festiwali.


O: W lipcu odbyła się premiera Waszego (Tomek Kowalski & FBB) teledysku do singla „Sen”. Czy był to Twój debiut? Jak wspominasz czas na planie?
MF: Tak, to był mój debiut. Na planie panowała sielankowa atmosfera, tylko reżyser trochę się denerwował, że nie wyrobimy się na czas. Ponieważ był to nasz pierwszy teledysk, chcieliśmy mocno zaangażować się w jego produkcję, więc większość rekwizytów zorganizowaliśmy sami. Zaczęliśmy tego żałować, kiedy wszystko trzeba było wnosić na dość wysokie wzgórze na niełatwym terenie.




O: FBB ma na swoim koncie debiutancką EP- kę, ale pracujecie już nad pierwszą płytą. Kiedy planowana jest jej premiera?
MF: Premiera pierwszej płyty przewidziana jest na jesień tego roku i mam nadzieję, że uda się to zrealizować.


O: Czy możesz coś więcej o niej opowiedzieć? Jakie utwory będą tam występowały?
MF: Płyta będzie zróżnicowana, każdy znajdzie na niej coś dla siebie. Będą ballady, w których Tomek czuje się wyśmienicie, a także single które można obecnie usłyszeć w komercyjnych stacjach radiowych oraz trochę mocniejszego, rockowego grania.


O: Oprócz płytowych sukcesów z FBB, wraz z No Pesos wydaliście w 2009 r. płytę „Coroner”. Czy po tak długiej przerwie słuchacze mogą liczyć na Waszą kolejną płytę i „wielki powrót” zespołu?MF: Świetnie, że o to pytasz, bo dopiero co skończyliśmy 3-dniową sesję nagraniową w studio. Nowa płyta zapowiada się bardzo ciekawie. Będzie dużo odważniejsza od poprzedniej, bardziej zróżnicowana, ciekawsza brzmieniowo i na pewno zagrana równiej niż poprzednia <śmiech>. Oczywiście nie zabraknie także nowatorskich tekstów autorstwa Piotrka Zdybka. Premiera płyty planowana jest na marzec 2014 r.


O: Czy Twoim zdaniem jest jakiś określony przepis na sukces?
MF: Przede wszystkim nie wiem, czy mogę mówić, że ja osiągnęłam jakiś sukces, ponieważ mierzę dość wysoko, ale to tez może wynikać z mojego charakteru. Zawsze gdy coś robię, chcę aby było to jeszcze lepsze i doskonalsze. Za każdym razem czuję niedosyt i wiem, że stać mnie na więcej. Myślę, że na pewno trzeba wierzyć w siebie, nie poddawać się i znać swoja wartość.


O: Jakie są Twoje najbliższe plany i marzenia?
MF: Najbliższe plany związane są stricte z wydaniem 3 płyt. Trzech, ponieważ z Izą Możdzeń planujemy tez wydać debiutancki krążek. Następnie czeka mnie trasa koncertowa w 2014 r. z Tomkiem i FBB.A jeśli mowa o marzeniach, to chciałbym, aby stwarzane przeze mnie i moje zespoły kompozycje dogłębnie poruszały słuchacza, a koncerty przyciągały jak największe rzesze fanów.


O: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów! ;)
MF: Dziękuję!


Rozmawiała
Iza Franczak 


zdjęcia:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=317450068383237&set=pb.112025212259058.-2207520000.1395174727.&type=3&theater
https://www.facebook.com/FamaBluesBand/photos/a.674808685867460.1073741833.182415208440146/674808985867430/?type=3&theater
https://www.facebook.com/FamaBluesBand/photos/a.584729574875372.144893.182415208440146/584729644875365/?type=3&theater
https://www.facebook.com/FamaBluesBand/photos/pb.182415208440146.-2207520000.1395175433./606614646020198/?type=3&theater

poniedziałek, 17 marca 2014

O nas


Witamy wszystkich!

Ten blog jest prowadzony przez klasę drugą Liceum Ogólnokształcącego im. II Armii Wojska Polskiego w Trzebnicy o profilu humanistyczno - medialnym.
Nie bez przyczyny wybraliśmy klasę o tym profilu. Interesujemy się historią, językiem polskim, językami obcymi oraz szeroko pojętymi mediami. Lubimy odkrywać, poznawać, zgłębiać wiedzę.

Prowadzimy także gazetkę szkolną "Ogólniak". Na tym blogu będziemy publikować nasze artykuły, filmy i zdjęcia.

Miłego czytania i oglądania! :) 


Poznajcie nas:
"Humanista to człowiek wszechstronny." Mogę więc stwierdzić, że bycie prawdziwym humanistą jest nie lada wyzwaniem. Lecz gdy robi się coś z pasją, wtedy nie jest to ani uciążliwe, ani trudne. 
Nazywam się Iza Franczak i mam 18 lat. Interesuję się muzyką i fotografią. Od ponad 4 lat gram na skrzypcach, a od około 3 lat robię zdjęcia, od niedawna również tworzę małe projekty filmowe. Sztuka nie tylko uspokaja, ale także uwrażliwia, zwraca uwagę na piękno świata. Moją wielką pasją jest również chodzenie po górach, które pozwala lepiej zrozumieć siebie, trochę zwolnić tempo życia. W przyszłości chciałabym zostać psychologiem lub dziennikarką. Moim małym celem jest, by dawać od siebie wszystko na co mnie stać i pomagać innym. 


Nazywam się Sandra i mam 17 lat. Moją pasją, której oddaje się z wielkim zapałem jest fotografia. Uwielbiam w szczególności zdjęcia makro oraz portrety. Nie wyobrażam sobie życia bez aparatu. Do opisania tego jak chętnie po niego sięgam doskonale pasują słowa Jamesa Lalropui Keivon: „Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wciąż noszę ze sobą aparat i dlaczego robię zdjęcia. Wówczas odpowiadam „a dlaczego Ty jesz”? Klasę humanistyczno- medialną wybrałam, ponieważ w gruncie rzeczy interesują się historią, tym co było, zanim na świecie się pojawiliśmy oraz rzecz jasna język polski to moja dobra strona.. A przynajmniej mam taką nadzieję! Od czasu do czasu oprócz lektur szkolnych lubię sięgnąć po dobrą książkę. Szczególnie zaciekawił mnie ''Pamiętnik Narkomanki'' Barbary Rosiek oraz ''W dżungli podświadomości'' Beaty Pawlikowskiej. W życiu nie kieruję się stereotypami i lubię poznawać nowych ludzi. Nie dbam również o to co mówią o mnie ludzie, którzy mnie nie znają. Uważam, że krytykę trzeba umieć przyjąć do siebie, ale tylko tą, która jest uzasadniona i poparta argumentami. W życiu wyznaczam sobie stale cele, do których dążę. Jednym z moich marzeń są studia psychologiczna. Uparcie wierzę w to, że przecież marzenia są po to, aby o nie walczyć i przyjdzie czas, kiedy się spełniają. Dlatego też jestem osobą, która stara się nigdy nie poddawać.



„Humanista czy matematyk - bez jednego i drugiego nasz świat byłby nudny” – dlatego z dumą mogę przyznać, że obecnie uczęszczam do II klasy liceum o profilu humanistyczno-medialnym. Mam na imię Asia i zajmuję się rękodzielnictwem- tworzę biżuterię pod nazwą „Inedible sweets”. Oprócz tego, od niedawna interesuje się fotografią oraz montażem filmowym. Wolny czas lubię spędzać na świeżym powietrzu, szczególnie przy grze w tenisa ziemnego. Swoje pasje przeplatam z codziennymi obowiązkami, głównie nauką. Zawsze staram się być sumienna i pomocna. Oprócz tego lubię podróżować, interesuję się współczesnym filmem i historią.



Nazywam się Paulina Jagusztyn. Jestem uczennicą klasy o profilu humanistyczno-medialnym. Już w klasie pierwszej gimnazjum bardzo polubiłam język polski, historię i wos. Często pisałam ''do szuflady'' mając marzenie, że kiedyś moje dzieła będzie można podziwiać na półkach w księgarniach. Wybrałam taki profil w LO ponieważ w przyszłości chciałabym skończyć pedagogikę wczesno-szkolną i tym samym pracować z dziećmi. W ostatnim czasie razem z koleżankami, z klasy wzięłam udział w Filmotece Szkolnej. Uważam, że był to bardzo ciekawy projekt, bo dzięki kursom dowiedziałam się wiele na temat samego filmu i jego powstawania. Mam już za sobą małą role w serialu i filmach krótkometrażowych. Odegrałam drugoplanową rolę w serialu ,,Dlaczego ja''. Mimo tego, że podchodziłam do tego sceptycznie to nauczyłam się wiele na planie i zobaczyłam jak realizuje się prawdziwy scenariusz. W klasie pierwszej liceum wzięłam udział w projekcie, który prowadził Radosław Pawełczak. Miałam przyjemność zagrać tam główną bohaterkę. Jestem w trakcie kręcenia swojego pierwszego filmu i nie mogę doczekać się aż wszystko zostanie zmontowane i ujrzy światło dzienne. Interesuje mnie także fotografia. Lubię robić fotoreportaże dla samej siebie. Uczę się przez to jak ukazać ludzkie piękno, które drzemie w każdym z nas.

Mam na imię Monika, jestem uczennicą klasy II liceum o profilu humanistyczno - medialnym. Interesuję się kinem, dlatego też w tym roku przystąpiłam do kursu Filmoteki Szkolnej. Interesuję się historią, moim marzeniem jest zwiedzić wszystkie stolice Europejskich państw.  Wolny czas najchętniej spędzam czytając książki, bądź z przyjaciółmi.








Mam na imię Martyna i chodzę do liceum o profilu humanistyczno-medialnym. Interesuję się głównie historią. W wolnych chwilach lubię słuchać muzyki, spotykać się ze znajomymi i czytać książki, głównie romanse.  W przyszłości chcę zostać pedagogiem i pracować z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym.








Nazywam się Daria Libigocka. W wolnych chwilach rozwijam swoją pasję jaką jest rysowanie. Interesuję się przede wszystkim sztuką oraz muzyką. W przyszłości chciałabym pójść na filologię angielską.

Mam na imię Szymon. W lutym tego roku ukończyłem 18 lat.
Z zainteresowania pisarz i pasjonat gier komputerowych.
Moją miłością są jednak nacechowane emocjonalnie teksty potrafiące 
wzruszyć nawet najbardziej kamienne twarze.
Jeśli chodzi o muzykę wielbię żeńskie gotyckie wokale, potrafiące rozpalić moją duszę.






Nazywam się Asia Kubica mam 17 lat. Uczęszczam do liceum ogólnokształcącego, o profilu humanistyczno-medialnym. W wolnym czasie lubię oglądać filmy i spotykać się ze znajomymi. W przyszłości chciałabym odbyć wycieczkę dookoła świata i skoczyć ze spadochronem.





Nazywam się Adrianna i chodzę do klasy humanistyczno-medialnej. Profil klasy do której uczęszczam nie został wybrany przeze mnie przypadkowo. Uwielbiam czytać i pisać. Książki Dana Browna oraz J.K.Rowling znam już na pamięć. W wolnych chwilach chętnie szkicuje oraz słucham muzyki. Za najlepsze gatunki muzyczne uważam rock oraz metal. Dnia nie wyobrażam sobie bez rozmowy z przyjaciółmi. W życiu jestem po prostu sobą. Staram się być szczera i pewna siebie. Zawsze robię to co uważam za słuszne, a krytyka innych nie ma dla mnie aż tak dużego znaczenia. Zwykle jestem osobą spokojną, jednak czasami potrafię zaszaleć. Mam wiele marzeń i planów na przyszłość. Po skończeniu liceum planuje studiować dziennikarstwo lub psychologie, jednak nie wykluczam również szkoły teatralnej, czy policyjnej.
Język niemiecki, poezja, filozofia... - oto cała ja! Nazywam się Patrycja Gołębowska. Piszę wiersze, dużo czasu spędzam z dziećmi z mojej miejscowości, a w przyszłości chciałabym zostać polonistką, tłumaczem niemieckiego lub pedagogiem.








Mam na imię Dorota. Jestem uczennicą klasy o profilu humanistyczno - medialnym. Po liceum chciałabym kontynuować naukę na Uniwersytecie Jagielońskim. Interesuję się historią Krakowa, uwielbiam biegać i jeździć na rowerze. Jestem fanką najstarszego klubu piłkarskiego w Polsce - KS Cracovia. Najchętniej słucham polskich piosenek z lat 70-tych i 80-tych. W wolnych chwilach czytam książki Richarda Castle'a.


Mam na imię Natalia. Nowy rok, wraz z nadejściem pełnoletności, przyniósł mi wiele trudnych wyborów. Jednym z nich była decyzja zmiany klasy na profil humanistyczno-medialny. Zrozumiałam, że warto robić w życiu to, co się naprawdę kocha. Pamiętaj i Ty, że warto realizować siebie i zmierzać do wyznaczonego sobie celu. Zawsze. Julia! Imię gwiazd jak Binoche czy Roberts. Może mnie też to czeka? Nie bez powodu interesuje się kinem i mediami. Film? Zawsze i wszędzie, byleby bez dubbingu czy też lektora, czy napisów. W ten sposób również rozwijam swoją drugą pasję, którą jest język angielski. Swoją przyszłość wiążę z tym językiem obcym, bardzo chcę iść na filologię angielską i robić to co lubię!

Mam na imię Marta i chodzę do klasy drugiej liceum o profilu humanistyczno-medialnym. Wybrałam ten profil, ponieważ od zawsze lubiłam czytać. Chciałabym móc przeczytać wszystkie najpiękniejsze książki, jakie powstały. Moim drugim marzeniem jest zobaczenie na własne oczy najciekawszych miejsc na świecie. Najbardziej chciałabym zwiedzić Amerykę Południową. Lubię poznawać nowe osoby, ale tylko jeśli czuję, że są otwarte i trochę szalone. Nie lubię ludzi, którzy próbują oceniać innych, a podziwiam takich, którzy mają odwagę, by zawsze być sobą.




Mam na imię Ola, mam 17 lat i uczęszczam do klasy o profilu humanistyczno- medialnym. Kiedy mam tylko wolna chwilę siadam i rysuję. To jest to co kocham, czuję się wtedy niesamowicie swobodna i daje z siebie sto procent. Liczę na to, ze moje przyszłe zajęcie będzie powiązane z moją pasją, ponieważ bez tego ciężko byłoby mi być sobą.


Mam na imię Magda, uczę się w liceum, w klasie o profilu humanistyczno-medialnym. Interesuję się muzyką i filmem, dlatego też w ubiegłym roku brałam udział w kursie Filmoteka Szkolna. W wolnych chwilach uwielbiam spotykać się ze znajomymi. Staram się śledzić premiery kinowe i zawsze być na bieżąco w tym temacie. Moim marzeniem jest stworzenie jak największej kolekcji płyt z muzyką moich ulubionych wykonawców, a w przyszłości chcę zostać tłumaczem przysięgłym.